Podczas ferii zimowych byłam w Krakowie. Podziwiałam Dzwon Zygmunta, obrazy w Muzeum Narodowym. Najbardziej podobała mi się wizyta w kawiarni Harry’ego Pottera „Dziórawy Kocioł”. Zjadłam tam przepyszny jabłecznik. Po takich słodkościach nabrałam ochoty na coś do picia. W Ministerstwie Tajemnic spróbowałam Eliksiru Miłości. Był przepyszny. Smakował jak sok malinowy. Ostatnią atrakcją był Aquapark w którym pływałam, robiłam przewroty i zjeżdżałam pontonem na zjeżdżalni.